Obecnie mija już rok od pierwszego zachorowania na Covid-19 i pierwszego oficjalnego zgonu wywołanego tą chorobą. Oczywiście mamy świadomość obecnych tendencji rynkowych związanych z pandemią, ale wybiegamy także daleko w przyszłość, ponieważ najdalej za kilka, kilkanaście miesięcy sytuacja epidemiologiczna winna zmienić się diametralnie. Stąd nasze działania poszukiwawcze ciekawych projektów inwestycyjnych trwają i są skupione wokół pięciu filarów determinujących naszym zdaniem rozwój medycyny przyszłości, którymi są:
- Jedną z bardzo innowacyjnych form terapii chorób nowotworowych w przyszłości będzie prawdopodobnie swoiste i celowane niszczenie patologicznych białek docelowych (target protein degradation). Technologia ta opiera się na kontroli stężeń białek patologicznych, a nie na ich blokowaniu, czy wpływaniu na proces ich biosyntezy. Istnieje co najmniej kilka obiecujących terapii, które opierają się na tym paradygmacie, na których skupiliśmy naszą uwagę.
- Musimy pamiętać, że plagą XXI wieku jest otyłość i wtórna wobec niej insulinooporność. Istnieją już rozwiązania wykorzystywane do leczenia m. in. refluksu żołądkowo-przełykowego, a bazujące na implantach ingerujących w napięcie ściany żołądka. Ich zasada działania polega na wywoływaniu napięcia ściany żołądka (wzrost uczucia sytości), co hamuje ośrodek głodu w podwzgórzu, zmniejszając jednocześnie uczucie łaknienia. Stanowi to dużo mniej inwazyjną alternatywę dla chociażby chirurgii bariatrycznej, stosownej u osób z patologiczną otyłością. Z kolei otyłość jest główną przyczyną insulinooporności, leżącej u podłoża zaburzeń gospodarki węglowodanowej, cukrzycy typu 2. Urządzenia te, jak i sam paradygmat takiej formy terapii jest także przedmiotem naszego zainteresowania.