Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu Użytkownik zgadza się na ich zapis lub wykorzystanie. Treść polityki dotyczącej korzystania z plików cookies

jesteś tutaj: Strona Główna EMERYTURA NIEZALEŻNA OD ZUS I OFEblog EKONOMIA EMERYTALNA – BODŹCE I INSPIRACJE – CZ.23

EKONOMIA EMERYTALNA – BODŹCE I INSPIRACJE – CZ.23

mlodzi ludzie przy komputerze

13.03.2019

KOBIECA PRZEZORNOŚĆ I INTUICJA LEKIEM NA HEJTERÓW?

Już od 1 lipca w dużych firmach zatrudniających co najmniej 250 osób pracownicy zapisywani będą do pracowniczych planów kapitałowych (PPK). Plany będą obowiązkowe dla pracodawcy, a zapisany do PPK pracownik będzie miał prawo odstąpienia.
  • Jednak pozostanie w programie pozwoli w dłuższej perspektywie na zgromadzenie dodatkowych oszczędności na przyszłość.
  • PPK mają tę zaletę, że oprócz pracownika składki do programu opłaca pracodawca, a do tego opłatę powitalną i coroczną premię dopłaca państwo.
  • W ustawie o PPK zapisano jednoznacznie, że są to prywatne oszczędności, których status jest zupełnie inny od składek emerytalnych wpłacanych do publicznego systemu emerytalnego (w tym jego drugiego filaru – OFE).
Fakt, że powstaje wreszcie powszechny system dodatkowego oszczędzania na emeryturę, wspierany przez różne grupy interesariuszy (pracownik, pracodawca, państwo) powinien budzić pozytywne reakcje. Zwłaszcza obecnie, w sytuacji, gdy już teraz stopa zastąpienia (relacja emerytury do ostatnich dochodów z pracy) jest niska i wynosi ok. 40 %, a według wiarygodnych prognoz OECD w 2050 r. wyniesie (netto) zaledwie ok. 36%,.

W końcu podobne systemy działają i sprawdzają się w innych krajach. Okazuje się jednak, że „Polak wie lepiej”.
Wystarczy choćby poczytać komentarze pod artykułem na temat PPK opublikowanym w –skądinąd bardzo ciekawie i kompetentnie redagowanym – portalu internetowym „Busieness Insider” („MF: Najpierw PPK, później OFE”, 26 lutego br).

Oto parę próbek:

Jacek D.: „PPK to test na głupotę! Jeśli pozostanie w nim 25% uprawnionych to będzie sukces. A potem w nocy znowelizuje się ustawę i kasa na patologię się znajdzie!”

Jan P.: „Zacznijmy od tego że OFE czy też PPK to w pierwszej kolejności tuczenie zagranicznych banków i innych szemranych funduszy na odsetkach i prowizjach. A jak przyjdzie kolejny krach na giełdach to zgromadzone przez przyszłych emerytów środki wyparują jak kamfora”.


Przeczytaj: Dlaczego PPK to co innego niż OFE?


I dalej w tym stylu. Osoby wypowiadające arbitralne osądy wykazują się ignorancją na temat PPK (np. do grona instytucji finansowych obsługujących PPK nie należą banki, część TFI, które oferują taką usługę, to podmioty z kapitałem polskim – np. TFI Esaliens).

Szczerze mówiąc, wątpię, aby autorów tych wpisów przekonały jakiekolwiek racjonalne argumenty.

Niestety, w masie komentarzy takie opinie dominują. Zamiast dyskusji przeważają emocjonalne epitety.

Lepiej nie podejmować decyzji o prowadzeniu PPK i wyborze dostawcy usług finansowych czy też o udziale w programie po przeczytaniu takich komentarzy.
Na tym tle zaskakująco rzeczowo wypowiadają się panie komentujące ten sam artykuł.

Anita L.: „A mnie PPK przekonuje. Poczytałam na ten temat i nie mam zastrzeżeń. Zresztą po raz pierwszy widzę jak rządzący państwem robią coś dla ludzi. I to nie tylko w kwestii przyszłych emerytur. Ogólnie na wszystkich poziomach. A że to komuś przeszkadza? No cóż najlepiej nic nie robić tylko krytykować. PPK jest rozsądnym i uczciwym rozwiązaniem, chciałabym widzieć te osoby za kilkanaście lat które nie przystąpią do PPK, żeby potem nie żałowały i nie szukały pieniędzy.”

Marlena S.: „To raczej nie ulega wątpliwości że PPK to dużo zmian i dużo wyzwań. Zwłaszcza dla pracodawców, żeby przede wszystkim odpowiednio poinformować swoich pracowników o możliwościach. Mnie program nawet jakoś uspokoił, bo im człowiek starszy, tym bardziej wyczulony na przyszłość. A ogarnąć się trzeba póki czas, zanim się okaże, że nie ma czego do garnka włożyć”.
Na ten rozsądny głos ripostuje kolejny pan – Andrzej K.:
„Ogarnąć to się trzeba ale raczej do skarpety (…)”

Niewątpliwie dużo złego narobiła podjęta przez poprzedni rząd decyzja o de facto nacjonalizacji połowy oszczędności zgromadzonych w OFE, zainwestowanych w obligacje i inne skarbowe papiery dłużne. To jednak nie powód, aby do jednego worka wrzucać PPK, OFE czy Fundusz Rezerwy Demograficznej. Wiedza na ten temat jest dostępna, trzeba minimum wysiłku i dobrej woli, aby to sprawdzić. Nawet zdrowy sceptycyzm i ograniczone zaufanie do państwa nie powinny prowadzić do totalnej negacji potrzeby dodatkowego oszczędzania na emeryturę.

Naturalnie, rozsądnie myślących i sprawdzających wiedzę u źródła panów też nie brakuje, ale do komentowania w internecie najczęściej biorą się ci, którym złe emocje i chęć dania upustu frustracjom zaburzają zdolność racjonalnego myślenia i prowadzenia dyskusji. Bardziej przewidujące i mniej skłonne do obrzucania inwektywami okazują się panie, które twardo stąpają po ziemi. Wbrew powszechnym stereotypom, że to mężczyźni lepiej znają się na pieniądzach, a panie na ich wydawaniu, warto pamiętać, że

w większości gospodarstw domowych za zarządzanie domowym budżetem odpowiada kobieta i większość pań dobrze z tym sobie radzi.


W finansach behawioralnych zwrócono także uwagę na fakt, że kobiety inwestują inaczej niż mężczyźni, co często przynosi dobre efekty. Ale to już temat na osobny artykuł.

Marek Szczepański


   
  Dr. hab. Marek Szczepański prof. nadzw.

Kierownik Katedry Nauk Ekonomicznych Wydziału Inżynierii Zarządzania Politechniki Poznańskiej,
zajmuje się badaniami systemów zabezpieczenia społecznego, w tym badaniami porównawczymi
publicznych i dodatkowych systemów emerytalnych. Jest członkiem zarządu międzynarodowego
stowarzyszenia naukowego European Network for Research on Supplementary Pensions (ENRSP)
oraz ekspertem Instytutu Emerytalnego w Warszawie. Współpracuje z instytucjami rynku finansowego
w Polsce w tym z Esaliens TFI.


do góry